Niewyrażanie złości objawić się może dolegliwościami zdrowotnymi. Podkreślmy więc, że jest ona intensywną emocją i jeśli człowiek nie pozwala sobie na jej odczuwanie i bezpieczne wyrażanie, to emocja ta tkwi w nim, objawiając się np. bólem głowy. Tłumienie złości może objawić się również zaburzeniami psychosomatycznymi, takimi jak zespół jelita wrażliwego, choroby skóry (pokrzywki), choroby tarczycy i inne zaburzenia autoimmunologiczne. W grę mogą też tutaj wchodzić problemy kardiologiczne.
Złość pełni w życiu człowieka funkcję adaptacyjną. Można powiedzieć, że złość to nasza osobista ochrona aktywna 24 godziny na dobę. Informuje nas o zagrożeniach. Złość daje nam do zrozumienia, że w naszym życiu pojawiła się przeszkoda. Czujemy z jednej strony zagrożenie, a z drugiej mamy świadomość zasobów, które pomogą nam poradzić sobie w tej sytuacji. Ponadto złość informuje innych, że tak łatwo nie zrezygnujemy z danego celu. Odczuwanie tej emocji uruchamia procesy służące przetrwaniu – człowiek czuje złość w sytuacji realnego zagrożenia. Emocja ta sprzyja podejmowaniu konfrontacji i dodaje odwagi. Co ciekawe, odczuwanie złości prowadzi ponadto do przyrostu energii, jak również pozytywnie wpływa na wynik w zadaniach wymagających rywalizacji.
Złość pełni również inne, jeszcze ważniejsze funkcje. Jest sygnałem, że ktoś przekroczył naszą granicę. Niejednokrotnie wiąże się z poczuciem niesprawiedliwości albo złamania obietnicy, czy naruszenia zasad. Warto zauważyć, że złość jest źródłem cennych informacji o nas samych. To, co i w jakich sytuacjach wywołuje w nas tę emocję, wiele mówi o naszych potrzebach i oczekiwaniach.
Złość kojarzy się też z motywacją, ze względu na to, że nie pozwala ona pogodzić się z niechcianym stanem rzeczy, a co za tym idzie – może prowadzić do zmiany sytuacji na lepsze. Doświadczenie rozbieżności między stanem rzeczywistym a pożądanym rodzi złość, która staje się wówczas motywatorem zmiany.
Zaznaczmy, że osoba, która odczuwa emocję złości dostaje też zastrzyk energii. Taka aktywizacja z jednej strony ułatwia pokonanie trudności na drodze do wyznaczonych celów, z drugiej zaś równie często prowadzi do szkodzenia nie tylko innym, ale również sobie. Stąd złość motywuje człowieka do działania. Ale rodzaj podjętej przez niego aktywności wywołanej złością może być z jednej strony działaniem konstruktywnym, ukierunkowanym na osiągnięcie celów; z drugiej strony zaś destruktywnym, prowadzącym do krzywdy.
Warto zatem nauczyć się odpowiednio wyrażać złość. Tak, by działała ona na naszą korzyść. Przede wszystkim ważne jest samo zauważenie, że ta emocja się pojawiła. Świadome odczuwanie to pierwszy krok ku rozwijaniu umiejętności mówienia o swoich emocjach, potrzebach i oczekiwaniach.
Dlaczego u jednych złość objawia się głębokim smutkiem, a u innych agresją? Czy kiedy jesteśmy ciągle poirytowani, naburmuszeni czy krytyczni wobec innych, tak naprawdę przeżywamy swoją złość z przeszłości? Jak niewyrażona złość daje o sobie znać różnymi bólami? Czym jest złość z punktu widzenia naszej fizjologii, a czym, jeśli chodzi o sferę psychologiczną?
Emocjonalność człowieka w ogóle ma jednocześnie podbudowę i fizjologiczną, i psychologiczną. Złość jest emocją podstawową i w jej przypadku fizjologia i psychologia są ze sobą szczególnie związane. Podbudową fizjologiczną złości jest aktywacja układów i organów naszego ciała do tego, żeby intensywniej działały, by pobudzić nas do aktywności na zewnątrz – do ekspansywności, ingerencji w otaczające nas środowisko, by przybliżyć nas i skonfrontować ze źródłem tego, co naszą złość wzbudziło. W przeciwieństwie do tego, smutek czy strach, które też są emocjami złości „cofają nas” do wewnątrz. Wówczas zamykamy się z naszym smutkiem, aby się zająć sobą. Wtedy emocja strachu odsuwa nas od źródła strachu.